Jak odnaleźć swój
Styl Intuicyjny
Czy są takie ubrania, w których czujesz się sobą? A czy rozpoznajesz takie, w których czujesz się przebrana? Może śledzisz modowe nowinki, a może łowisz te jedyne perełki w lumpeksach a może czujesz opór przed szukaniem nowych ubrań bo zwykle kończy się ono rozczarowaniem…
Nawet jeśli nie interesujesz się ubraniami to one towarzyszą Ci one od narodzin aż do śmierci.A towarzysząc dają Ci pewne odczucia, wysyłają jakieś sygnały do otoczenia oraz coś o Tobie mówią.Poza tymi oczywistymi funkcjami jak ogrzewanie, osłanianie ciała, ochrona przed czynnikami atmosferycznymi etc
- Ubrania dają lub odbierają przynależność do grupy – najprostszym przykładem tego będą mundury czy stroje drużyn sportowych ale też dresscode biznesowy czy pandemiczny rozciągnięty dres…
- Ubrania dają lub odbierają nam widoczność- traktowaną dosłownie jak np odblaski na odzieży sportowej i trochę w przenośni jak wyraziste kolory, wzory, cekiny, krzykliwa biżuteria itd
- Ubrania dodają lub ujmują poczucie, że moje ciało jest ok. Słynne wieszanie dżinsów na lodowce jako rzekoma motywacja do utraty wagi (brrrr), trzymanie za małych ubrań w szafie na czas „kiedy schudnę” albo w przypadku młodych mam „kiedy wrócę do figury sprzed ciąży” smuci mnie niezmiennie.
- Ubrania komunikują światu w jakiej formie jesteśmy – czy to czas kiedy całkiem nie dbam o to jak wyglądam i chodzę po mieście jak Big Lebovski, czy przeciwnie- od rana odprasowana na sztywno, szybkim krokiem mknę w szpilkach do bardzo ważnej pracy.
Powiedziałabym, że z ubraniami niezły jest ambaras. Z jednej strony większość z nas pewnie chce czuć się atrakcyjnie i komfortowo, a przemysł modowy mam wrażenie nie wspiera nas w osiągnięciu takiego wyniku. Ubrań na świecie jest o wiele za dużo, a ciagle powstają nowe. Mamy sieciówki, second handy, vintage shopy, projektantów etc. Wszystko na żywo lub online wg potrzeb. Dziś łatwiej kupić ubranie niż chleb dobrej jakości…
Jak z tego wybrnąć?
Usłyszałam kiedyś od mojej babci A.: „Biednych ludzi nie stać na tanie rzeczy”. Przypominam sobie ten cytat, kiedy w internecie mądry algorytm podsuwa mi pod nos pięknie prezentujące się kreacje za grosze… Moją receptą dla Ciebie – na sprytne nawigowanie w odzieżowym morzu – jest po pierwsze sprawdzenie ze sobą kim jesteś i czego potrzebujesz. Moja autorska metoda Holistycznej pracy z Szafą bazuje na doświadczeniu kostiumograficznym. Przez lata tworząc kostiumy zawsze zaczynałam od studiowania postaci.Kim jest? Czym się zajmuje? Dokąd zmierza? Jaki ma temperament? Czy jest ekstra czy introwertyczny/a? Jakie ma motywacje? W co wierzy? Itd wgłąb psychiki postaci.
To dla mnie zawsze najważniejsza część. Jeśli mam świadomość kogo ubieram- reszta jest naprawdę prosta i przyjemna.
Wyobraź sobie dwudziestokilkuletnią feministyczną poetkę z Nowego Jorku, zakochaną w muzyce Patti Smiths, jeżdżącą starą, czerwoną Holenderką po ojcu. Pracującą za dnia w kawiarni na Brooklinie a nocami starającą się przebić ze swoją poezją na slamach.Masz ten obraz? Co taka dziewczyna może nosić?Zachęcam Cię do spojrzenia na siebie jak na taką filmową postać. Napisz kilka zdań o sobie. Oprósz fakty odrobiną swoich marzeń. Niech to będzie drogowskaz do Twojego Stylu Intuicyjnego.Może po takim ćwiczeniu zapragniesz nasycić się wizualnymi inspiracjami… szukaj szeroko. Sztuka, natura, podróże. Nie zatrzymuj się na modzie. Inspiruj się barwą ceramicznych płytek, tonem światła zachodzącego słońca. Ubranie może być piękną, zmysłową podróżą pełną zachwytu i zabawy jeśli tak wybierzesz.
A kiedy rano staniesz przed swoją szafą, zapytaj siebie : Kim jestem dziś?I niech odpowiednie ubrania same się pokażą
Cudownych odkryć Kochana